poniedziałek, 12 września 2016

Od Roy'a - CD Ӧykü

- I znowu na kogoś wpadłam - Powiedziała pod nosem. - Przepraszam... - uśmiechnęła się lekko.
- Nic się nie stało. - powiedziałem lekko się uśmiechając. Uśmiech? Szczerze? Była to maska pod którą ukryłem zirytowanie. Jednak coś przyciągnęło moją uwagę. Mianowicie wygląd dziewczyny. Różowe włosy?.. Zaraz... czuć od niej wilkiem...
Nie możliwe... Wilkołak? ... Popadłem w zadumę.
-Przepraszam, wszystko w porządku?- powiedziała z troską w głosie. Nie wyczuła tego, iż jestem wilkiem? Dziwne...
- Nie, wszystko dobrze... - podrapałem się nerwowo po karku. - Przepraszam, ale muszę już pójść... Do widzenia..?
- Ӧykü.
- Roy. Do zobaczenia!- pożegnałem się lekko speszony.
- Do zobaczenia.
***
- Robert... nadal nie mogę pojąć dlaczego zamordowałeś mojego ojca...- zacząłem rozmowę.
Więzienie... klatka dla ludzi? Możliwość odkupienia win? Żałosne... Przecież prawdziwym więzieniem jest życie...
- Jesteś za smarkaty i za głupi aby to pojąć, g^wniarzu...- Robert. Mój "Wuj". Czy mogę nadal go tak nazywać? Nie. Nie po tym co zrobił... Nigdy mu nie wybaczę.
- Dla ciebie Roy...- powiedziałem z pogardą i obrzydzeniem w głosie.
- Masz jeszcze coś do powiedzenia g^wniarzu?
-Tak... niedługo będziesz cierpiał, cierpiał tak mocno, że w końcu będziesz jedynie przepraszać, oraz błagać o śmierć. - Odpowiedziałem ze wzrokiem mordercy. Robert trochę się wystraszył, lecz po chwili wyszedł z pomieszczenia w którym rozmawialiśmy.
Cóż... czas wrócić do domu... muszę jeszcze wypuścić Ceasar'a na chwilę...
***
Szedłem ciemnymi ulicami, te dziwne uczucie bycia obserwowanym.. nie mogło mnie to opuścić... Poczułem ten sam zapach co wcześniej... Zaraz czy to tamta dziewczyna?!


Ӧykü?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz