wtorek, 13 września 2016

dd Roy'a - CD Ӧykü

-Wybacz ponownie...- dziewczyna stanęła na równe nogi.- Pomóc Ci?- wyciągnęła swoją dłoń w moją stronę.
Zdziwiła mnie trochę jej reakcja.
- Jasne...- odparłem po czym chwyciłem jej dłoń.
-Coś często na siebie wpadamy... To twoja sowa?- Ӧykü wskazała na moją sowę.
-Tak to jest Ceasar. A to zapewne twoje psy...- spojrzałem się w stroję czworonogów. Psy wyglądały na niezdecydowane. Wyczuwałem z ich strony, wściekłość, strach oraz uległość. Czyżby już to wyczuły? Heh. Raczej tak... Dziewczyna widząc reakcję pupilów zaczęła nerwowo drapać się po karku.
- T-tak to Kamira oraz Star... - Sądząc po jej reakcji mogę spodziewać się tego iż już się dowiedziała.
- Jesteś wilkołakiem prawda?- spytała się po chwili.
- Gratuluję. Wreszcie to wyczułaś... jednak nie jest to miejsce do rozmowy... Bezpieczniej będzie u mnie w domu... - Chwyciłem dłoń dziewczyny po czym pobiegłem w stronę domu.

Przy wejściu jednak przystanąłem. Spojrzałem się na nią pytająco. Ta lekko pokiwała głową. Spoważniałem.
- Moja babcia jest naprawdę miła, nie toleruje jednak obcych na swoim terenie... Uważaj na nią...- wziąłem klucz po czym przekręciłem go w zamku. Jak zawsze już od progu można było wyczuć las. Tak mnie to potrafiło uspokoić...
-Wróciłem!- wykrzyczałem po czym udałem się do kuchni. Dziewczyna podążała za mną.
-Acair! Gdzieś ty był?- babcia widocznie się martwiła. I to bardzo, ponieważ zauważyłem na stole opustoszałe opakowanie po ciastkach.
- Wybacz mi babciu... to się nie powtórzy... A właśnie... Babciu to jest...

Ӧykü???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz