poniedziałek, 3 października 2016

Od Michaela

Pożegnałem się z siostrą i ruszyłem do szkoły. Nigdy nie spodziewałem się tego, że kiedykolwiek dostanę pracę jako nauczyciel. W sumie? Rosie twierdzi że w ogóle nie powinno mnie tam być.
Zaparkowałem samochód po czy wziąłem swoją torbę i ruszyłem do sekretariatu szkolnego. Korytarze były puste, widocznie uczniowie mają teraz lekcję. Stanąłem przed sekretariatem. Wszedłem.
-Dzień dobry.- przywitałem się
-Dzień dobry. Pan pewnie przyszedł w sprawie pracy jako wuefista prawda, panie Ikuzawa? - sekretarką okazała się być starsza pani.
-Tak.
-Zaprowadzę pana do biura pańskiego poprzednika. Oto pański rozkład pracy- sekretarka podała mi kartkę z rozkładem pracy. Za godzinę będę miał swoją pierwszą lekcję. Ruszyłem wraz z sekretarką do 'mojego biura' .
-Za godzinę będzie miał pan lekcję z chłopcami z 2 a. Jest to najgorsza klasa. Będzie to w pewnym rodzaju test. Mam nadzieję że to się panu uda.
-Dziękuję pani bardzo za pomoc. - uśmiechnąłem się ciepło. Po chwili byłem już w biurze. Pożegnałem się ze starszą panią i zacząłem rozpakowywać swoje rzeczy.
Moja pierwsza lekcja jako nauczyciel... Szybko przebrałem się w dresy i zabrałem dziennik wspomnianej wcześniej klasy. Ruszyłem w stronę sali gimnastycznej.
Sala była naprawdę duża. Nie dziwię się, w końcu to jedna z najlepszych szkół. Na środku sali stała około dwudziestoosobowa grupka i rozmawiała o czymś. Urzyłem swoich umiejętności wilkołaka i przysłuchałem się rozmowie chłopaków.
-Można spodziewać się tego, że tym nowym nauczycielem wuefu będzie jakiś stary piernik...- powiedział jeden z nich.
-Na pewno będzie spasiony!- zaśmiał się drugi. Same narzekania... Ruszyłem bliżej nich i się przywitałem.
-Ohajo. - powiedziałem głośno. Zdezorientowani uczniowie spojrzeli w moją stronę.
-Witam was. Jestem Michael Ikuzawa. Od dzisiaj będę was uczył wf. -.powiedziałem spokojnie. Kilku uczniów jęlnęło z zaskoczenia.
-On naszym nauczycielem? Za młody jest...- szepnął jeden zdezorientowany.
-Macie prawo być zaskoczeni. Jestem zaledwie o '5 lat starszy' od was. - powiedziałem lekko ironicznie.- wybaczcie że was rozczarowałem moim wiekiem oraz wyglądem, jednak będziecie musieli mnie takiego znosić. A teraz jeżeli pozwolicie chciałbym was policzyć oraz poznać. Ustawcie się w rządzie. - uczniowie posłusznie wykonali polecenie. -Zaczniemy od prawej strony. Proszę się przedstawić...
Po poznaniu oraz policzeniu uczniów zacząłem lekcję.
Koniec lekcji. Spodziewałem się tego iż klasa będzie naprawdę ciężka, jednak oni posłusznie wykonali polecenia. Wyszedłem na korytarz i ruszyłem w stronę pokoju nauczycielskiego by wymienić dziennik. Po drodze jednak zostałem przez kogoś zaczepiony.

Ktosiu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz