Miałem pomysł. Skoro nie zdąrzy pójść do swojego domu i tam się przebrać, to dlaczego nie miała by kupić nowych ubrań..?
-Mam pomysł.- powiedziałem po chwili.- Kupię ci nowe ciuchy.
-Zaraz zaraz... 'Kupię'?- spytała podejrzliwie.
-No. Kupię ci je. Dobra. Nie dyskutujmy już tak o ty.. Czas leci.- chwyciłem dziewczynę za rękę, po czym pobiegliśmy do najbliższego sklepu odzieżowego.
Ӧykü jeszcze kilka razy chciała zaprotestować, jednak ja to ignorowałem. Widziałem zdziwione twarze przechodniów. W końcu nie często można zobaczyć dwójkę nastolatkó, którzy mają mokre ubrania oraz włosy.
Stojąc przy kasie dziewczyna nie pewnie spojrzała się w moją stronę.
Uśmiechnąłem się do niej ciepło po czym wyjąłem portfel i zapłaciłem. Byliśmy już pod uczelnią.
-Niestety na włosy nic nie mogę zdziałać...-powiedziałem zamyślony.
-Roy...- zaczęła dziewczyna.
-Tak? -Mam u ciebie dług...
-Potraktuj to jako przysługę. A jeżeli już to możesz ten dług spłacić idąc ze mną na kręgle. Co ty na to? - powiedziałem wesoły.
-Mam pomysł.- powiedziałem po chwili.- Kupię ci nowe ciuchy.
-Zaraz zaraz... 'Kupię'?- spytała podejrzliwie.
-No. Kupię ci je. Dobra. Nie dyskutujmy już tak o ty.. Czas leci.- chwyciłem dziewczynę za rękę, po czym pobiegliśmy do najbliższego sklepu odzieżowego.
Ӧykü jeszcze kilka razy chciała zaprotestować, jednak ja to ignorowałem. Widziałem zdziwione twarze przechodniów. W końcu nie często można zobaczyć dwójkę nastolatkó, którzy mają mokre ubrania oraz włosy.
Stojąc przy kasie dziewczyna nie pewnie spojrzała się w moją stronę.
Uśmiechnąłem się do niej ciepło po czym wyjąłem portfel i zapłaciłem. Byliśmy już pod uczelnią.
-Niestety na włosy nic nie mogę zdziałać...-powiedziałem zamyślony.
-Roy...- zaczęła dziewczyna.
-Tak? -Mam u ciebie dług...
-Potraktuj to jako przysługę. A jeżeli już to możesz ten dług spłacić idąc ze mną na kręgle. Co ty na to? - powiedziałem wesoły.
Ӧykü???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz