wtorek, 13 września 2016

dd Roy'a - CD Ӧykü

- Chyba nie będzie to problem gdy zostawię ich z twoją babcią? - dziewczyna spytała się, gdy przeszliśmy mały dystans. Zatrzymałem się w połowie kroku. Przystanąłem na chwilę, nie odwracałem się.
- Nie, babcia naprawdę lubi opiekować się innymi. Nie ma żadnego problemu. Przypomniały mi się wspomnienia po śmierci ojca, lekko się uśmiechnąłem.
" - Babciu... dlaczego wujek nienawidzi taty? Przecież tatuś nie zrobił nic złego. - młodsza wersja mnie zalewała się łzami.
- Na pewno miał jakiś powód... i to dobry... nigdy mu tego nie wybaczę...- młodsza wersja babci nie chciała mnie wypuścić z ciepłego uścisku...
-Babciu... proszę, naucz mnie jak mam walczyć...
- A ty czasami za młody nie jesteś?- babcia zaśmiała się smutno.
- Na zemstę nigdy nie jest za późno... - powiedziałem poważnie. Nie miałem zamiaru puścić tego płazem mojemu wujkowi.
- Jesteś uparty tak jak moja córka... nie ma sensu przekonywanie Ciebie...- powiedziała z nutką rozbawienia w głosie. - Dobrze... Nauczę Cię... Tylko, proszę... Nie rób nic nie rozsądnego... "
- Dobra.. chodźmy już...- ruszyłem w stronę mojego pokoju.
Po wejściu, przed moimi oczami pokazał się duży pokój. Wszędzie walały się jakieś zamalowane kartki, farby, pędzle lub jakieś puste puszki po szprejach. Na ścianach znajdowały się malowidła wilków, jeleni lub innych leśnych zwierząt. Na jednej ze ścian jednak nadal widniało moje nie dokończone dzieło.
Cały pokój jednak był ciemny. Po środku stało duże łóżko, obok którego stała pokaźna rzeźbiona komoda przeze mnie wykonana.
- Przepraszam że tutaj jest tam brudno... ostatnio nie ma mnie prawie w domu... Normalnie jest tutaj porządek...


Ӧykü???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz