niedziela, 6 listopada 2016

od Ӧykü - CD Roy'a

Teraz to ja wiedziałam dlaczego sowa Roy'a nie chciała złapać myszy. Skoro ta mysz była chłopaka babci, a on by ją złapał to na pewno by się naraził na karę i to dość surowa. Roy zawołał Ceasar'a do siebie jednak on wolał zostać u mnie. Sowa posłuchała się chłopaka wtedy gdy ten wypowiedział słowa w języku szwedzkim. Pupilowi Roy'a spodobało się głaskanie. Według chłopaka to Ceasar mnie polubił. Założyłam ochronną rękawice, a on przyleciał do mnie. Słodziak z niego był. Niestety nie tyczyło się to tej myszy. Mysz na spokojnie weszła na ręce chłopaka, a ja odpaliłam się o kilka kroków.
- Sowa to jedno, ale mysz to dla mnie za dużo. Nie potrafię jej pogłaskać - powiedziałam gdy tylko Roy spojrzał się na mnie z myszką w ręku.
- Ona ci nic nie zrobi, ale nie będę ciebie zmuszał - odetchnęłam z ulgą, gdy wypowiedział te słowa.
- Może kiedyś przełamie lody i ja pogłaszczę - chłopak schował mysz do jej domu, a ja spojrzałam się na sowę po czym na chłopaka. - Wiesz nie tylko on jest głodny, ale też i ty jesteś głodny. Więc zróbmy tak, że ty nakarmisz Ceasar'a, a ja zrobię coś nam do jedzenia - uśmiechnęłam się, a sowa pokiwała głowa, że się zgadza. Ceasar podleciał do Roy'a, a ja zmierzyłam w kierunku kuchni.

<Roy???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz