poniedziałek, 7 listopada 2016

od Wincentego - CD Vivian

- Rozumiem - powiedział ghul z namysłem, dyskretnie zerkając przez ramię na pijanych mężczyzn, którzy powoli zostawali w tyle. Żałował nieco, że sytuacja nie miała szansy rozwinąć się jakoś bardziej, tylko została zduszona w zarodku przez przezorność dziewczyny.  Nie, żeby źle komuś życzył, czy też koniecznie chciał rozlewu krwi. Po prostu był ciekawy.
V spojrzała na niego dziwnie, Wincenty miał wrażenie, że stara się wyczytać z jego twarzy, jak zaczął ją postrzegać po tym, co usłyszał na jej temat od jej znajomych. Zastanawiał się, co powinien powiedzieć, bo na pewno powinien. Chyba. No ale co?
No cóż, jak się zastanowić, to musiał przyznać, że nieco zdziwiła go ta opinia. A raczej zachwiała zdaniem, które zdążył sobie podświadomie wyrobić na temat swojej nowej znajomej. Nie był wprawdzie dokładnie pewien, jak widział ją wcześniej, ale zdecydowanie inaczej. 
Tak, inaczej. To było świetne określenie.
W każdym razie zastanawiał, co miałby powiedzieć, żeby dziewczyna nie pomyślała sobie, że on sobie o niej coś pomyślał. Z pewnym zdziwieniem stwierdził, że coś ich jednak łączy - nawet jeśli to była jedynie pewna lekkość obyczajów, która mogłaby go połączyć równie dobrze  z przynajmniej 80% obywateli Chicago - i że świadomość tego faktu nawet w pewien sposób sprawiła mu przyjemność, nie chciał więc, by wszystko zakończyło się tutaj jedynie przez drobne nieporozumienie. 
Bo w gruncie rzeczy rozumiał Vivian doskonale; może z nieco innych, znacznie mniej zależnych od niego przyczyn, ale on także wolał poprzestawać na jednorazowych "przygodach", które nie wymagały zaangażowania emocjonalnego, na które zwyczajnie nie było go stać.
- Mam wrażenie, że twój przyjaciel był zazdrosny - Gauthier odezwał się w końcu z zastanowieniem w głosie. Miał nadzieję, że poprawi jej humor tym stwierdzeniem, a przynajmniej nie pogorszy sytuacji. 
- Tak sądzisz? - Vivian spojrzała na niego i uniosła lekko brwi. Nie wydawała się przekonana, nie żeby Wincenty jakoś szczególnie znał się na ludzkich wyrazach twarzy.
- Zdecydowanie - odparł z przekonaniem godnym naukowca. Uśmiechnął się lekko. - Zaufaj mi, znam się na tym.

<V? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz