Moim oprawcą, który zaprosił mnie do domu był trochę ode mnie wyższy
chłopak o biało błękitnych włosach. Oczy miał czerwone, jakby zalane
krwią, a z jego ust można było dostrzec kły. Mogłoby się wydawać, że
albo się za coś przebrał, albo był czymś podobnym do wampira. Był ubrany
z czarną bluzkę z krótkim rękawem, a na to miał bluzę z futrzanym
kapturem. Na nogach miał jasne spodnie oraz glany. Był szczupły, mogłoby
się wydawać, że za chudy. A w rzeczywistości to bł ode mnie nieco
większy.
W swoim domu dał mi ciuchy na przebranie. W łazience zauważyłem, że krew już mi leciała z nosa. Obmyłem twarz i ręce, po czym się ubrałem w ciemne długie spodnie oraz białą koszulę. Wszystko na mnie wisiało, ale nie mocno. Gdy wróciłem do pokoju, chłopak siedział na kanapie i oglądał telewizję. W dłoni trzymał pilota i zaczął przełączać każdy kanał.
- No to super, siadaj, chyba będzie tak lać do jutra - nie oderwał wzroku od ekranu.
Usiadłem na jakimś krześle i chwile mu się przyglądałem. Potem zabrałem z niego wzrok i zacząłem oglądać jego mieszkanie. Było ładne i bardziej urządzone niż moje. Siedzieliśmy w ciszy, która była przerywana coraz to nowymi dźwiękami, dochodzącymi z telewizora. Chłopak dalej przełączał, jakby szukał jakiegoś kanału, albo nic go nie interesowało.
- To... - uznałem, że trzeba by zacząć jakąś rozmowę, temat. Ale nie zbyt miałem pomysł jaki. - Skąd jesteś? - pierwsze lepsze pytanie, które wpadło mi do głowy, wyszło moimi ustami.
<Sleepi Ash?>
W swoim domu dał mi ciuchy na przebranie. W łazience zauważyłem, że krew już mi leciała z nosa. Obmyłem twarz i ręce, po czym się ubrałem w ciemne długie spodnie oraz białą koszulę. Wszystko na mnie wisiało, ale nie mocno. Gdy wróciłem do pokoju, chłopak siedział na kanapie i oglądał telewizję. W dłoni trzymał pilota i zaczął przełączać każdy kanał.
- No to super, siadaj, chyba będzie tak lać do jutra - nie oderwał wzroku od ekranu.
Usiadłem na jakimś krześle i chwile mu się przyglądałem. Potem zabrałem z niego wzrok i zacząłem oglądać jego mieszkanie. Było ładne i bardziej urządzone niż moje. Siedzieliśmy w ciszy, która była przerywana coraz to nowymi dźwiękami, dochodzącymi z telewizora. Chłopak dalej przełączał, jakby szukał jakiegoś kanału, albo nic go nie interesowało.
- To... - uznałem, że trzeba by zacząć jakąś rozmowę, temat. Ale nie zbyt miałem pomysł jaki. - Skąd jesteś? - pierwsze lepsze pytanie, które wpadło mi do głowy, wyszło moimi ustami.
<Sleepi Ash?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz